Informacja jest jedną z najcenniejszych rzeczy w dzisiejszym świecie. Z tego powodu często staje się celem oszustów. Wymyślają oni coraz bardziej przebiegłe sposoby wyłudzania danych z dokumentów osobowych czy numerów kart kredytowych. Statystyki policji na temat oszustw z wykorzystaniem e-bankowości są porażające – z roku na rok ich liczba rośnie lawinowo. Wiele z nich wykorzystuje ludzką ufność, brak ostrożności lub lenistwo. Na co uważać, by nie paść ich ofiarą?
Wyłudzanie danych osobowych. Dlaczego oszuści to robią?
Przestępcy wykorzystują nie tylko dowody osobiste, ale i paszporty, prawa jazdy czy dane z wyrzucanych przez ludzi urzędowych pism. Następnie używają ich do pobrania pożyczki z banku, często przy pomocy podstawionej osoby, np. bezdomnego.
Kradną też przesyłki pocztowe, włamują się do poczty, telefonu czy komputera. Jedną z najczęściej wykorzystywanych w Internecie metod jest phishing – wyłudzanie danych dostępowych do konta bankowego lub karty kredytowej, a także skimming – kopiowanie paska magnetycznego karty kredytowej w celu stworzenia jej duplikatu.
Każda z tych metod, w zależności od nałożonych na konto lub kartę limitów, może prowadzić do utraty od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych, a w przypadku wyłudzonych pożyczek – narazić na ogromny stres i konieczność wizyt w bankach, na policji i udowadniania swojej niewinności.
Metoda na pracodawcę. To może spotkać każdego?
Choć wiele metod oszustów kierowanych jest do osób starszych (według statystyk nawet co 10. osoba po 65. roku życia padła ich ofiarą), to na fałszywe ogłoszenia o pracy nabierają się bardzo często ludzie młodzi i wykształceni. Osoby, które długo i bezskutecznie poszukują pracy, w obliczu szansy na zatrudnienie tracą często rozsądek i podają swoje dane osobom, które podszywają się pod mniej lub bardziej znane firmy. Wysyłają im swoje CV, skany dowodu, wykonują przelew na niewielką kwotę, rzekomo po to, by potwierdzić swoje dane. Jedynym, co w ten sposób potwierdzają, jest jednak założone konto bankowe na ich nazwisko, do którego później będzie miał dostęp oszust. Dysponując takim kontem, jest on w stanie wyłudzać pożyczki, przyjmować należności za towar, którego nigdy nie przekaże nabywcy, czy prać brudne pieniądze.
Co może wskazywać na to, że ktoś chce wyłudzić dane – monitoring siebie w BIG
Wszędzie tam, gdzie konieczne jest podawanie osobistych danych w Internecie, należy zachować ostrożność. Szczególnie podejrzane są sytuacje, w których wymagane jest przesłanie skanu dokumentów czy wykonanie weryfikacyjnego przelewu. Firmy, które poważnie podchodzą do rekrutacji lub rezerwacji, zwykle nie proszą o zeskanowanie dokumentów, stosując inne metody potwierdzenia.
Warto też zapamiętać, że podawanie wrażliwych danych przy okazji np. zakupów zawsze powinno odbywać się przy szyfrowanym, bezpiecznym połączeniu internetowym. Świadczy o nim obecność skrótu ‘https’ przy adresie w pasku przeglądarki i symbol zielonej kłódki.
Jeśli już zdarzyło nam się przekazać swoje dane do nieznanego odbiorcy i obawiamy się, że mogły one zostać wykorzystane w nieuczciwy sposób, najlepiej będzie zgłosić informacje na ten temat do policji. Aby być pewnym, że któregoś dnia nie zaskoczy nas informacja o pożyczce do spłacenia, możemy zdecydować się na sprawdzenie siebie w BIG lub stały monitoring swoich danych. Dzięki temu, jeśli tylko jakaś instytucja prześle do bazy informacji gospodarczej zapytanie na nasz temat, uzyskamy natychmiastowy wgląd w to, skąd ono pochodzi. Umożliwi to kontakt z odpowiednim bankiem lub firmą pożyczkową w celu wyjaśnienia sytuacji i unieważnienia zadłużenia.